POWSTAĆ Z GROBU I POWSTAĆ Z MARTWYCH - rozważanie na Niedzielę Zmartwychwstania

POWSTAĆ Z GROBU I POWSTAĆ Z MARTWYCH

Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego

31 marca 2024 roku

I CZYTANIE: Dz 10,34a-37-43. II CZYTANIE: Kol 3,1-4. EWANGELIA: J 20,1-9.

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.

W październiku 2016 r. naukowcy rozpoczęli badanie Grobu Pańskiego w Jerozolimie. Łącznie przez 60 godzin nieprzerwanej pracy sfotografowali zapieczętowany przez wieki grobowiec, a także pobrali z niego próbki zaprawy murarskiej. Otwarto również sam grobowiec. Choć nauka nie spieszy się z potwierdzeniem, że było to na sto procent miejsce spoczynku Jezusa z Nazaretu, nikt o zdrowych zmysłach temu nie zaprzeczy. Otwarcie grobowca wywołało fascynację zarówno naukowców wierzących, jak i tych niewierzących. „To Święta Skała, czczona od wieków, ale dopiero teraz można ją naprawdę zobaczyć” – powiedziała Antonii Moropolou z Uniwersytetu Technicznego w Atenach, główna opiekunka naukowa projektu, profesorka i liderka wysiłków na rzecz restauracji i konserwacji Grobu Pańskiego. Odkryto również, że w grobowcu znajduje się wapienna półka, na której złożono ciało Chrystusa. Badacze odkryli także marmurową półkę, datowaną prawdopodobnie na XII wiek. Archeolog Fredrik Hiebert z National Geographic, który był partnerem projektu, powiedział: „Kiedy zdaliśmy sobie sprawę, co znaleźliśmy, moje kolana trochę się trzęsły”. W czasie konferencji prasowej zwołanej przez naukowców, dziennikarze pytali o rozmaite kwestie. Wiele pytań dotyczyło m.in. „cudowności” i „objawień”, jakie miały się dokonać w momencie odsłonięcia marmurowej pułki grobu, jak np. unoszący się w powietrzu intensywny zapach fiołków. Wtedy głos zabrała prof. Antonia Moropolou: „Proszę Państwa – powiedziała. Jestem osobą niewierzącą. Żadnego zapachu kwiatów nie czułam. Nie zauważyłem też nic nadzwyczajnego. To, co mogę jasno i z całą pewnością przekazać, to fakt, że tam, w Grobie Pańskim nie działały żadne nasze urządzenia badawcze. I tego wytłumaczyć nie jestem w stanie”.

Pusty Grób Pana jest ważny. Jednak „Jezus powstał nie tylko z grobu, ale też z martwych” – jak słusznie ktoś kiedyś zauważył. Nigdy się nie zastanawiałem nad tą różnicą. Ale ona chyba rzeczywiście istnieje. Miała rację Maria Magdalena, że przecież „z grobu” mógł Jezusa ktoś „zabrać”. Przecież nie chodzi o miejsce, ale o stan. Jezus z-martwych-wstaje, to znaczy porzuca wszystko to, co naznaczone jest martwotą, śmiercią, zniszczeniem. Trudno się dziwić, że uczniowie „dotąd […] nie rozumieli jeszcze Pisma, [które mówi,] że On ma powstać z martwych (J 20,9). Nikt nigdy jeszcze nie powstał „z martwych”, a o Łazarzu czy wskrzeszonej dziewczynce sam Jezus mówił, że śpią. Ich budził jak ze snu, On sam wstał „z martwych”.

Dobrze wiemy, jak dużo w nas jest przeróżnej martwoty, z której trzeba wstać. Choćby taka martwota nienawiści: politycznej, domowej, małżeńskiej, społecznej, internetowej, rodzinnej, rasowej, a nawet religijnej. Zanim powstaniemy kiedyś z naszych grobów, już teraz musimy z tej całej naszej martwoty wstać – z-martwych-wstać. Przekraczać siebie i hodowane w sercu zło – to przecież powstać z martwych. Czy będą towarzyszyły temu nadzwyczajne znaki i cuda? – Nie wiem, ale raczej nie. Czy będzie wówczas wokół nas, z-martwoty-powstałych unosił się zapach fiołków? – Szczerze wątpię. Czy przestaną działać nasze telefony komórkowe? – Z całą pewnością nie. Jestem jednak pewien, że wyraźnie poprawi się jakość naszego życia, a my znów odetchniemy pełną piersią, jak ludzie autentycznie żyjący, a nie na wpół martwi. Niech zatem w naszych sercach codziennie wschodzi gwiazda poranna, którą jest Jezus Zmartwychwstały, „zwycięzca śmierci, piekła i szatana”, a w ten sposób Wielkanoc naprawdę będzie każdego dnia.

Nasza witryna używa plików cookies. Dowiedz się więcej:Polityka prywatności